Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z lipiec, 2025

"Drobnochwila"

Moja nadzieja czyści skrzydła w czerwieni gasnącego słońca szykuje sobie strój w domu dobry anioł miejsce mości dobrze mieć swój kąt albo kątów kilka Powiada tercybiades A ja mimo wszystko mu wierzę K. Miejsce z widokiem na czas i przestrzeń, słowa zaplątane w twoją sukienkę - tę na co dzień i od święta i tę od „Matko boska”. Miejsce bez szaf, szuflad schowka pod łóżkiem, odrobiną cienia rzucanego przez krzesła Gdzie nic nie trzeba można wszystko. T.

Powroty

Szukam słów  pomiędzy szpargałami,  których nadmiar.  Porozrzucane w nieładzie,  strojne, jak najważniejsza rzecz  pachną naftaliną  zajmując czas i miejsce. Niełatwo z nich wyłowić słowa Bo słowa tylko sobą są, choćby wyczucia było brak - zawsze na miejscu, - zawsze na czas. Nigdy bez sensu T. *** tutaj jestem  osłuchuję twoje wspomnienia koję płacz dziecka rzucam karty na stół i podaję kolejny powód do płaczu jestem salową w różowym kitlu niewyspaną pielęgniarką lekarzem od siedmiu boleści tutaj jestem rozgrzeszam cię oczami pacjentów podających ci dłoń, gdy nie wiesz czy już toniesz czy tylko tak ci się zdaje? K.