wtorek, 8 lipca 2025

***

bielą kartek się zaczynasz

i zaraz potem dźwięczysz
szeregiem pochyłych liter
łapię cię za słowo
i coraz więcej we mnie
wzruszenia na więcej

K. 
2012

Coś się wydarzyło…
Atrament wtłoczony pod skórę
chwyta letnie słońce,
wyławia z cienia wersy:
Człowiek wierszem jest
sam w sobie.
Nawet, kiedy zapomni
prozą obity, jak kijem.

T.
2012/25

poniedziałek, 7 lipca 2025

Statki moich tęsknot

rozkładam talerze na stole

lekko rozkołysane opowiadają

wszystkie katastrofy

w których tak daleko im było do ludzi

wygładzam rogi strachu

wszystkich panien wierzących

w cud zamążpójścia

K.




To nie czas na cuda

ani nie pora, by przygładzać zmarszczki.

Życie się żyje

przewracając półki,

na których porozstawiano pamiątki.

Śmieje się z każdego:
- nigdy
- nie wierzę
- na zawsze.

Coś chowa w zanadrzu,

jakieś otwarte okno,

miejsce na ławce,

nagły przeciąg

żeby przewietrzyć głowę z zaśniedziałych myśli.

Przestać być wygodnie.

Zacząć być po prostu. 

T.


nieprzewidywalność zatrzaśniętych drzwi

z czasem potrafi roześmiać codzienność

dziś małą łyżeczką delektuję się nami

do syta

K.


 




Nie pamiętam dat


Zawsze tak się się działo,
zawsze taki byłem.
Chronologia uruchamia czas,
a ja nie chcę, żeby mijał.
To, co boli,
boli,
boleć ma choćby do końca.
To, co pali,
trwa,
wybaczenia wypatrując słońca.
Nic nie będzie jednak tak, jak przedtem
nikt już nie jest tak jak wtedy.
Wszystko inne jest, gdzie indziej,
szkoda, że dopiero teraz we mnie sobą…
T.



jestem na wyłączność
mam coraz mniej marzeń
linie na czole
zwalniają mnie z niemówienia
dzień dobry nastolatki
jest zegarem mego mijania
wieczorami opukuję samotność
lekko zdyszana powszednieje
i mniej boli
K.


Czy ja Jestem?
Zamiast odpowiedzieć
chce się westchnąć
bo „mój boże” gdzieś poszedł
albo zasnął.
Obracam w palcach kolorowe szkiełka,
którymi mi głowę zawracał
i jest mi tak wszystko jedno,
że aż dobrze.
Najlepiej, być może.

T.

luty/marzec 2023



niedziela, 6 lipca 2025

"Drobnochwila"

Moja nadzieja

czyści skrzydła

w czerwieni gasnącego słońca

szykuje sobie strój

w domu dobry anioł

miejsce mości

dobrze mieć swój kąt

albo kątów kilka

Powiada tercybiades

A ja mimo wszystko mu wierzę


K.


Miejsce z widokiem

na czas i przestrzeń,

słowa zaplątane w twoją sukienkę
- tę na co dzień i od święta
i tę od „Matko boska”.

Miejsce bez szaf, szuflad

schowka pod łóżkiem,

odrobiną cienia rzucanego przez krzesła

Gdzie nic nie trzeba

można wszystko.

T.



sobota, 5 lipca 2025

Powroty

Szukam słów pomiędzy szpargałami, których nadmiar. 

Porozrzucane w nieładzie, strojne, jak najważniejsza rzecz pachną naftaliną zajmując czas i miejsce.

Niełatwo z nich wyłowić słowa

Bo słowa tylko sobą są,

choćby wyczucia było brak

- zawsze na miejscu,

- zawsze na czas.

Nigdy bez sensu
T.



***
tutaj jestem 
osłuchuję twoje wspomnienia
koję płacz dziecka
rzucam karty na stół
i podaję kolejny powód do płaczu
jestem salową w różowym kitlu
niewyspaną pielęgniarką
lekarzem od siedmiu boleści
tutaj jestem
rozgrzeszam cię oczami pacjentów
podających ci dłoń, gdy nie wiesz
czy już toniesz czy tylko tak ci się zdaje?
K.

poniedziałek, 13 marca 2023

Szmaragdowe Anioły

 

wrócisz ? niedługo
nim miną nas dzieci wspomnienia i jesień
nie broń się
anioły z zamkniętymi oczami
nie tracą szmaragdowej poświaty
nawet gdy śpią
pomiędzy mną a nikąd
jest kraina do której zawsze możesz wrócić

K.

myślałem, że pogubiłem klucze
- życie podziurawione winą, jak durszlak
gubiło nie takie rzeczy,
wciąż, jednak mam przy sobie tamto zdanie
igłą wtłoczone pod skórę
żeby pamiętać:
„człowiek wierszem jest
sam w sobie…”

 T.

Grudnień 2022/marzec 2023

Jestem


jestem na wyłączność
mam coraz mniej marzeń
linie na czole
zwalniają mnie z niemówienia
dzień dobry nastolatki
jest zegarem mego mijania
wieczorami opukuję samotność
lekko zdyszana powszednieje
i mniej boli

K.


Czy ja Jestem?
Zamiast odpowiedzieć
chce się westchnąć,
ale „mój boże” gdzieś poszedł
albo zasnął.
Obracam w palcach kolorowe szkiełka,
którymi mi głowę zawracał
i jest mi tak wszystko jedno,
że aż dobrze.
Najlepiej, być może.

T.

Luty/marzec 2023

***

bielą kartek się zaczynasz i zaraz potem dźwięczysz szeregiem pochyłych liter łapię cię za słowo i coraz więcej we mnie wzruszenia na więcej...