(Stwarzasz mnie...)

...

Stwarzasz mnie
W eksplodującej drżeniem ciszy
Rozdzieram wstyd dotykiem
To niepotrzebnie krępujący nas dodatek
Znów drżenie, zawrót głowy,
Drapieżnie niecierpliwy pośpiech.
Coś szepczesz, mówisz, krzyczysz
W mroku pozostawiając
Głęboko odciśnięte ślady palców.
Szeroko rozchylone usta
I rozpalone, pożądliwe biodra…
Szaleńczo rozpędzona rzeczywistość
W ostatnim spazmie wybucha między nami.
Znów drżenie, zawrót głowy,
Zdyszana, nie zawstydzona chwilą, cisza.
T.
2005

przecieka między palcami
słoną linią spływa
ośmielony mrokiem
spacer rozpoczyna
wilgotny koniec języka
ostatnie granice zmazuje
w przyspieszonym oddechu
fala uwolniona powoli kołysze
a ja mój miły
sobą ciebie piszę
K.

luty, 2008

Komentarze

  1. Kochani, wstawcie proszę duetowe ulubieńce sztuk 10 :) Tak pięknie, jak tylko wy umiecie....

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja zapomniałem hasło do swojego konta...

    OdpowiedzUsuń
  3. No pięknie pięknie, Panie T/:P I co my z Tym teraz zrobimy?:P

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty