środa, 1 października 2025

Szepty - Parapluie

Zamknięty w pawlaczu daleki jestem zimie. Kurz kołysze me skrzydło nietoperza - stygnę. Nie tak dawno w pogoni za tęczą łzy chwytałem garściami. Nie tak dawno gnany zazdrosnym spojrzeniem unosiłem deszczowych kochanków. T. styczeń 2014

wtorek, 16 września 2025

Wszystko

 Chciałem mieć wszystko,
ale wszystko nie mieściło się
w dłoniach,
w oczach,
w jednym życiu.

Wszystko
to zawsze za dużo
i zawsze za mało.

Teraz wiem,
że Wszystko
to tylko inne imię
dla chwili,
którą trzymam
i która zaraz minie.

T.
nie pamiętam kiedy



w moim wszystko

mieści się świat ukryty

w twoich oczach

w czas burz

rozbiegane oczy i ręce

w moim wszystko

jest nieczekanie

na niewiadomomoco

chodzące mi po głowie


K.
2025

sobota, 13 września 2025

Poranek

Taki senny jestem, 
jakby nocy nie było 
Sam nie wiem 
czy coś mi się śniło? 

Chce mi się oczy zamknąć 
bez słowa, 
westchnienia,
powieki,
jak kotary zaciągnąć 
i wrócić w sen
aż do nasycenia 

To nie lenistwo -
to snów pragnienie 

Ciii -
słowami poduszkę gnieciesz 
Przytul się, jeszcze 
na mgnienie. 

 T. 
2015

niedziela, 7 września 2025

Memento mori

Miłość nie umiera od razu
najpierw lekceważąco macha ręką,
jakby zbywała natręta.
Rozgląda się –
tu i tam otwiera okna.
Mówi:
– Potrzebuję świeżego powietrza.

Potem zaczyna się dusić,
zanosi kaszlem,
wbija głowę w poduszkę.
Marzy,
że kiedyś poczuje się lepiej.

Wreszcie
zamknięta w najodleglejszym pokoju
udaje, że to ciche miejsce
jest także bezpieczne.

Słabnie.
Już nawet nie kaszle.

Skulona przy ścianie
rozpamiętuje przeszłość
uśmiecha się blado,
a potem wzdycha –
po raz ostatni.

T.
2025


Ja już tu byłam
miałam czerwoną sukienkę
usta nabrzmiałe
twoim imieniem
Ja cię rodziłam
miedzy wierszami
szukałam klucza
do mego zagubienia
A potem przyszedł sierpień
spadły gwiazdy
i skończył się świat
Szukam go na ostatnim oddechu
szepczę kocham
muszę już iść
stukot obcasów do dziś opowiada
rozstanie które zagrałam.

K.
2025

wtorek, 2 września 2025

(jestem...)

jestem
taka codzienna
z włosami rozkrzyczanymi szronem
starannie wklepuję kolejne popołudnie
między kartki wkładam
nie swoje słowa
jak małe szpileczki żalu
że to nie ja
że to nie moje
poezja broni się sama


poniedziałek, 1 września 2025

Ogłoszenie

Zgubiłam pogodę
uczciwego znalazcę proszę o odprowadzenie na klonową
gdyby się wyrywała należy jej powiedzieć
że sukienka schowała się głęboko w szafie
i nie chce wyjść

K.
2025

Nie puszczę jej
ubrała mnie
w krótkie spodenki
po plaży prowadza
szepcząc gorące zaklęcia.

Moja ci ona
moja powiadam!

T.
kilka dni później 

sobota, 30 sierpnia 2025

Jesień


Chodź,
schowaj się pod kocem
z minionego lata.
Popatrz!
Wieczór płonie za oknem,
topi porcelanę wspomnień.
Chcesz,
zaparzę herbaty
z myśli na teraz?
Będziemy patrzeć,
jak przecieka zachód,
trzymając w dłoniach
słowami gorące
szklanki. 
 
T.
2015 

Szepty - Parapluie

Zamknięty w pawlaczu daleki jestem zimie. Kurz kołysze me skrzydło nietoperza - stygnę. Nie tak dawno w pogoni za tęczą łzy chwytałem garś...

Z zaczytania