wtorek, 19 sierpnia 2025

Tęcza

Niech czas Wam sprzyja!

K.
2025


Tak powiedziała Poetka
i czas im sprzyjał płynąc
łagodnie
powolutku
słowo, po słowie
dobierając wersy
by płynęły gładko
jeden w drugi.

Tak powiedziała Poetka,
a czas posłuchał,
chociaż nie musiał.
Bo bez Poetki
czas zazwyczaj śpieszy się
dokądś
za kimś
albo po kogoś.

Taki jest czas,
a nam nic do tego.

T.
2025

https://www.facebook.com/reel/617887861116503

poniedziałek, 11 sierpnia 2025

Przystań

Tyle żeśmy napisali o miłości,
tak po prostu
i górnymi słowy.

Tyle zdań wylaliśmy
- na próżno -
żeby ją ujarzmić, opisać,
wysłowić.

Ilu ludzi pomarło
od jej nadmiaru,
z tęsknoty
i braku.

Wszystko, to
przez to, że jest.
Bo gdyby jej nie było…

T.
2025





piątek, 8 sierpnia 2025

Sen

zawieruszył się
zabrał miodowe włosy
spojrzenie głęboko orzechowe
wyprowadził na spacer poduszki
niedaleko
na balkon
kołysze się na rogu prześcieradła
niedokładnie strzeżonego łóżka
sen

K.

2009 


Mam go.
Przysiadł u mnie
na półce z książkami.
Jedna po drugiej
pożera stronice
szeroko otwartymi oczami.
To śmieje się, to płacze
- tka ze słów ciepły koc
na zimne noce.


T.
2025


poniedziałek, 4 sierpnia 2025

Parasol

w czas sumowania znaczeń

rozpostarcie ramion 

nie szykuje cię do lotu

obłaskawia przytulenie

którego tak brakuje

gdy burza za oknem

a twój ulubiony parasol

boczy się w kącie

K.

2025

Hey, soul sister


W pochmurne dni,

pod peleryną niewidką,

jak niewinny czarodziej

prowadzę rozmowę,

rozkładam karty,

zaglądam w fusy.

Oszukuję czas

czekając na taksówkę do jutra.


T.
2025

sobota, 26 lipca 2025

Północ

Okruchy marzeń,
drobinki snu,
wierne przeszłości -
atramentowe plamy,
wczepione w palce jak rzep.

Nie oszukują logiki zdarzeń,
po prostu mają ją gdzieś.

Dlatego blądzę
pośród domysłów,
luźnych skojarzeń,
próbując wyłowić z nich sens.

Wszystko na próżno.
Jakby nie w porę.

Gdy ciebie nie ma -
jestem najemcą
domku z kart.


T.
2025



sypię piasek na sen
na bycie spokojem
nie trap się zbyt nadto
już zbliża się rozwiązanie
choć dziś w kułak chichocze nieznane
bądź dobrej myśli
krzyki żurawi w tańcu 
wróżą na was dwoje
przecież tak pięknie potrafisz 
się do niej modlić 

K.
2025





piątek, 25 lipca 2025

Po słowie

Taką prośbę mam do Pani,
droga Pani.

Nim Pani spakuje walizki
nim się do nich jaka muszla zapląta,
a potem, kiedy się jedno z drugim skończy,
ale póki ostatnie nie ziści,
niech mi Pani,
więcej więcej nie zasypia.

Niech się Pani,
droga Pani,
po prostu wysypia.

T.
2025

proszę pana                                  poukładam ciasno sny                    
by ich ważkość siły dodała.          latać bez licencji obiecuję nigdy więcej                                        
walizki rozpakowane 
codzienność znaczę spokojem 
i pana nienazwaną obecnością

K.
2025

poniedziałek, 21 lipca 2025

10.

oswoję mrok
co w kącie przysiadł
wyśpiewam ciszę
która słów głodna
jeszcze w nas tyle zapatrzeń
w sny miękko zapadło
nic tu po nas
z kącików twoich ust
cienie ścieram
uśmiechem łagodnym
nie bój się
K.


Strach między ciszą a jutrem przycupnął
Liczydła wyciągnął, minuty odlicza.
Nie boję się czasu, co w tykaniu zastyga,
Nie boję się kątów mrokiem przesiąkniętych.
Czegóż mam się bać? Czyjego chichotu?

Niech ponad nadzieję wyrasta,
to, co mnie leczy z nieoswojeń moich
to czym nie jestem i kim jesteś
Wszystko to proste, jak szczęście.
T.

wrzesień, 2007

Tęcza

Niech czas Wam sprzyja! K. 2025 Tak powiedziała Poetka i czas im sprzyjał płynąc łagodnie powolutku słowo, po słowie dobierając w...

Z zaczytania