te ciasne uliczki chłoną mą beznamiętność
określają mnie chwilą
i chwilami bywam
w wierszu
w swetrze
w dżersejowej sukience oplecionej spojrzeniami tuż przed kolano
zapijam tę ciekawość małą wodą
kropla po kropli
mijam
K.
natknąłem się na dym z ogniska
szamotał się z wiatrem
nie mógł wygrać
a mnie opadły minione jesienie
te w przykrótkim palcie
i za dużych butach
wszystko miałem do zyskania
nic do stracenia
goniąc liście
nim spłonęły nie dotykając ziemi
czary
z epoki sprzed wynalezienia grabi
T.
listopad 2014
środa, 12 listopada 2014
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Tęcza
Niech czas Wam sprzyja! K. 2025 Tak powiedziała Poetka i czas im sprzyjał płynąc łagodnie powolutku słowo, po słowie dobierając w...
Z zaczytania
-
Coraz spokojniej cię mam, gdy się oddalasz. Już nie rozdrapuję ciemności - po drugiej stronie nieba białe żagle obiecują swobodę od siebie. ...
-
Moja nadzieja czyści skrzydła w czerwieni gasnącego słońca szykuje sobie strój w domu dobry anioł miejsce mości dobrze mieć swój k...
-
Uratuj mnie powtarzasz każdego poranka każąc opowiadać sobie jutro. Przysiadam na brzegu łóżka pozwalając słowom walczyć czekam aż oswoją w ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Grosik za Twoje myśli...