(uwierzą, kiedy powiesz...)
uwierzą, kiedy powiesz:
wczorajszą noc spędziliśmy we dwoje
zaprzeczą jednak temu
co widać gołym okiem
przytnijmy żywopłoty
żeby wyjrzeć na świat
zza wspomnień
T.
milczę i jestem wszystkim
co się zdarzyło na styku nas
mijają zimne lata i ciepłe zimy
zaplątana w stary pled
rozliczam dni z niemówienia
pasjanse stawiam na dwoje wróżąc
cisza poklepuje mnie familiarnie po ramieniu
K.
wczorajszą noc spędziliśmy we dwoje
zaprzeczą jednak temu
co widać gołym okiem
przytnijmy żywopłoty
żeby wyjrzeć na świat
zza wspomnień
T.
milczę i jestem wszystkim
co się zdarzyło na styku nas
mijają zimne lata i ciepłe zimy
zaplątana w stary pled
rozliczam dni z niemówienia
pasjanse stawiam na dwoje wróżąc
cisza poklepuje mnie familiarnie po ramieniu
K.
A tak sobie czasem zaglądam. I proszę! Zaglądajcie, a będzie wam dane!:)
OdpowiedzUsuńMnie też ostatnio złapało zdziwienie, że T, się pojawił:))) Fajnie, że zaglądasz:))
UsuńMnie też
OdpowiedzUsuń