Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z styczeń, 2012

Schody

Uratuj mnie powtarzasz każdego poranka każąc opowiadać sobie jutro. Przysiadam na brzegu łóżka pozwalając słowom walczyć czekam aż oswoją w Tobie dzisiaj. Pytasz Pogubiłeś metafory? Zbyt przejęte życiem odpowiadam, a ty śmiejesz się z próżności - moja, Twoja ulubiona wada. Po tym śmiechu wiem, że dzień się zaczął i w Tobie. T. dzień zaczyna się w twoich oczach otwieram dłoń i linią życia płyniemy kruche łódeczki chybotliwe jutrem w kuchni czajnik wygwizduje kapitańskie tango jutro nie istnieje mówię zamykasz moją dłoń K. grudzień 2011

Babsztyl

- Babsztyl, chodźże w końcu! – krzyknął jeszcze nie odwracając się. Pies, suka właściwie, podniosła się i obrzuciwszy towarzyszkę kobiecej niedoli przepraszającym spojrzeniem podreptała za panem, który nie wiedzieć, czemu na powrót wlazł w chaszcze zamiast wracać udeptanym szlakiem. Krzaki, jak alegoria cierpienia, wbijały w Fistaszka swoje kolce i z każdym ukłuciem cierpienie i wściekłość wyciekało z niego. „Na jaki gwint ja znów tędy lezę”? Pomyślał przystając i wodząc wzrokiem po nieznajomej okolicy. - Babsztyl. Gdzie jest miska? Prowadź do miski- pies przekrzywił głowę i przyglądał mu się z zainteresowaniem, mógłby przysiąc, że wręcz prowokacyjnie. - No nie udawaj babo jedna, że nie wiesz, co to miska. Szukaj miski – ruszyła sobie tylko znaną drogą w prawidłowym, jak się Fistaszkowi zdawało, kierunku. - Widziałaś jak wykrzyczałem to tej zołzy? – Sierściuch odwrócił głowę i spojrzał na niego wzrokiem z cyklu „szkoda, że nie tej, co trzeba”, po czym wrócił do tropu. - Tak wiem, wiem....

Niepamięć

Bywa, że ogarnia mnie wzruszenie, kiedy patrzę na ciebie i łykam łzy widząc jak zakładasz rajstopy. W tych ruchach wciąż jesteś kobietą, tą, którą pamiętam sprzed wieków, w białej sukience, kaleczącą sobie dłonie o znikający księżyc. W takich chwilach nie pamiętam dlaczego odszedłem, dlaczego wołany odpowiedziałem powrotem. Chyba powinienem się upić, tylko wtedy nie pamiętam niczego. Tylko wtedy nie pamiętam, że nie kocham cię wcale… T. tylko mi tego nie mów wierny jak księżyc przytulaj się do ziemi i kłam i pij za zdrowie dziewczyn patrzę jak dorastają do wysokich obcasów chcę wierzyć w to co po mnie a gdy mnie już nie będzie usiądź na poddaszu i napisz wiersz o jutrze które zaczyna się w tobie K. styczeń 2012

Mówią

Mówią, że to ważne ta cała Poezja, a Tobie duszno między słowami, niewygodnie dbać o wersy. Być górnolotnie to tak pięknie, chociaż nie zawsze bezboleśnie. Powiem ci jedno, wiem, co mówię - jestem szafarzem banału. Nie uciekniesz od siebie samej. T. Mówią - Jesteś poezją a dla mnie proza sukienkę szyje sztywną od muszę w przymknięciu powiek drogowskazów szukam niespokojna ciągle budzę się na poboczu marzeń K. grudzień 2011