Moja Warszawa jest bezpańska.
Śpieszno jej od dnia do dnia
chociaż nie gaśnie
rozświetlona
rytmem tysięcznych kroków.
Gwarna w przechwałki.
Strojna w sukces
nim upodlona.
Moja Warszawa czeka.
Wiatr wzdycha po zaułkach
nie nadążając za miłością.
Przez moją Warszawę płynie rzeka
szczerząc na przejściach kły klaksonów.
Moja Warszawa JEST
jak rzeka
- nie płynąc z nurtem giniesz.
T.
Moja Warszawa pachnie jaśminem
przeciąga się nad ranem w hotelowym łóżku
moja Warszawa uważnym spojrzeniem
zagląda w oczy Fryderyka
nim w Łazienkach utonie
moja Warszawa ma kilka imion
most rozświetlony nad rzeką
i kochanie na całe życie
a ledwie na chwilę.
K.
grudzień 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Tęcza
Niech czas Wam sprzyja! K. 2025 Tak powiedziała Poetka i czas im sprzyjał płynąc łagodnie powolutku słowo, po słowie dobierając w...
Z zaczytania
-
Coraz spokojniej cię mam, gdy się oddalasz. Już nie rozdrapuję ciemności - po drugiej stronie nieba białe żagle obiecują swobodę od siebie. ...
-
Moja nadzieja czyści skrzydła w czerwieni gasnącego słońca szykuje sobie strój w domu dobry anioł miejsce mości dobrze mieć swój k...
-
Uratuj mnie powtarzasz każdego poranka każąc opowiadać sobie jutro. Przysiadam na brzegu łóżka pozwalając słowom walczyć czekam aż oswoją w ...
Widze, że naprawdę się oddalasz.
OdpowiedzUsuńPozamykałeś komentarzowe furtki na Nieboskłonie.
Powodzenia:)