Przejdź do głównej zawartości

2.

zastukaj do mnie nocą
gdy szepty snują się pod oknami
zastukaj
niech lekkie drżenie szyby
spłoszy sen bez ciebie
zastukaj do mnie gdy strachy
z mgły powstają
zastukaj do mnie
gdy deszcz
gdy słońce
gdy łzy
zastukaj do mnie jesienią
gdy wiatr zaciera ślady
zastukaj do mnie zimą
gdy czas srebrzy moje włosy
zastukaj do mnie
dziś
jutro
pojutrze
nie bój się
ja przecież nie czekam
K.


Nie pytałem o drogę, chciałem się spóźnić
Zapachem maciejki odpędzić nocną marę
I w uchylonym, już beznadziejnie, oknie
Pozostawić skrzące się wieczornie myśli
Przez firanki pajęczynę dojrzeć Twoje
Niebaczne, zaplątane w uwolnione przez sen włosy
Rozpoznać je, uwierzyć, nie pytać, wiedzieć.
Proszę tylko nie mów mi już więcej, gdy cię zbudzę
Że na marzenia patrzysz przez Balladyny ręce.
T.


beznadziei zabierzemy bez
maciejką ją oszukamy
by odzyskała to co zabrał jej fiolet
i już na zielone niech błyszczy
ręce mam czyste
i na herbatę zaprosiłam Alinę
za oknem pachnie nadzieja
już nie bez
K.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Wieża

Coraz spokojniej cię mam, gdy się oddalasz. Już nie rozdrapuję ciemności - po drugiej stronie nieba białe żagle obiecują swobodę od siebie. Gdybyś wiedział, że zacieram ślady, zawołałbyś? Mówimy innymi językami. Choć tak ładnie nam w wierszach. K. Patrzę na świat przez szkła - już nie pamiętam jakiego koloru. Nie zaglądam do lustra - nawet kiedy się golę. Zakładam skórzaną kurtkę zanim wejdę między słowa. Kołyszę miliony niepotrzebnych zdań byś pomyślała: Daleko. Cisza zdradziła: czujesz się w niej bezpiecznie. Powiem ci jeszcze, nie ku przestrodze: Nie ufaj sobie, kiedy myślisz o mnie. T. czerwiec 2010

( W uśmiech odzianą cię widzę...)

W uśmiech odzianą cię widzę, Z nim niespodziewanie się pojawiasz. Ot, warg lekkie rozchylenie, Grymas, chwilę przeszłą kwitujący. Nic to. Nic to powiadam. Ze zdziwieniem naiwnym w oczach stęsknionych, Sen mój spokojny przerywasz, Wchodząc między zdań równe szeregi. Cóż z tego, żem mozołem pracę okupił? Nic to. Nic to powiadam. Pochlebstwem rozgościsz się, łzą przekupisz bezsenność. Znów zapomniane? Od nowa zaczęte? Czas nieostrożnie nadzieją nakarmisz, przekonasz. A gdy syty nią radośnie rozkwitnie… Nic to. Nic to powiadam. T. 25.05.06 niech pan zaczeka jeszcze tyle między nami kart do zagrania tyle słów przebieranych aż do zgrania niech pan zaczeka spłoszone nie wiem wyrywa się miedzy snami nic istnieje między nami nic to? K.

"Life for rent"

Wbiegła do ulubionego budynku. Zanim się tam znalazła, pod nogami znajomo zachrzęściła żwirowa ścieżka, z okien niósł się głos Dido. Uśmiechnęła się. Dziś chciała mu opowiedzieć, że za chwilę znowu fontanna będzie szeptać bluesowe rytmy i że ona tam będzie, i że on musi nazbierać dużo drobniaków, bo na Kościuszki wprowadzono parkomaty. Otarła pot z czoła i pokonała ostatnie piętro. Poprawiła niesforną grzywkę i złapała za klamkę, drzwi nie chciały ustąpić. Spróbowała jeszcze raz i znów nic. Zrezygnowana oparła się plecami o drzwi. Po chwili zrozumiała, że tak naprawdę tych drzwi nie ma...Po korytarzu nieistniejącego domu niósł się coraz cichszy głos: I haven't really ever found a place that I call home I never stick around quite long enough to make it I apologise that once again I'm not in love But it's not as if I mind That your heart ain't exactly breaking It's just a thought, only a thought But if my life is for rent and I don't learn to buy Well I deserve no...