Przejdź do głównej zawartości

( W uśmiech odzianą cię widzę...)

W uśmiech odzianą cię widzę,
Z nim niespodziewanie się pojawiasz.
Ot, warg lekkie rozchylenie,
Grymas, chwilę przeszłą kwitujący.
Nic to.
Nic to powiadam.

Ze zdziwieniem naiwnym w oczach stęsknionych,
Sen mój spokojny przerywasz,
Wchodząc między zdań równe szeregi.
Cóż z tego, żem mozołem pracę okupił?
Nic to.
Nic to powiadam.

Pochlebstwem rozgościsz się, łzą przekupisz bezsenność.
Znów zapomniane? Od nowa zaczęte?
Czas nieostrożnie nadzieją nakarmisz, przekonasz.
A gdy syty nią radośnie rozkwitnie…
Nic to.
Nic to powiadam.
T.

25.05.06


niech pan zaczeka
jeszcze tyle między nami
kart do zagrania
tyle słów przebieranych aż do zgrania
niech pan zaczeka
spłoszone nie wiem wyrywa się miedzy snami
nic istnieje między nami
nic to?
K.

Komentarze

  1. Jako że maj, to archiwum majowe otworzyłam...
    Może T. da się skusić majem?

    OdpowiedzUsuń
  2. Maj kusi... Tylko czy aby na pewno siecią?
    Otulam Ciebie K. i T.otulam też (może poczuje?...Z) :******

    OdpowiedzUsuń
  3. brakuje mi tu bardzo Waszego pisania.... :)

    OdpowiedzUsuń
  4. może to za dużo nikotyny może kofeiny albo czegoś jeszcze innego ale patrzę się w monitor od kiedy przeczytałam to po raz pierwszy

    może po prostu cudowne.

    OdpowiedzUsuń
  5. Wiecie? Mnie równiez brakuje pisania T...

    OdpowiedzUsuń
  6. Tik tak
    filozoficznie zagaja zegar.
    Nie odpowiadam.
    Po cóż mi ta rozmowa o niczym?
    Tik tak
    wybiega wskazówkami w moją stronę
    - nie traci nadziei.
    Odwracam wzrok.
    Dokąd może zmierzać rozmowa bez przecinka?
    Tik tak
    jakby urażone.
    Spoglądam w okno.
    Wschód to, czy zachód?
    Po ziemniaki miałem wyjść,
    nastawić pranie,
    pojechać gdzie mnie nie było,
    rozpiąć kilka biustonoszy.
    Tik tak
    niewzruszenie z półki.
    Nie zwracam uwagi.
    Dzień kończy się, czy wstaje?
    Drrrrrrrrrrr

    OdpowiedzUsuń
  7. nie pamiętam hasła

    OdpowiedzUsuń
  8. Na mdłości:

    Kwiat rumianku roztarty do krwi
    z wyszczerzonymi liśćmi mięty.
    Krok
    - czy to możliwe, by mógł być nasz?
    i nienapisana książka obciążająca dno walizki.

    T.

    OdpowiedzUsuń
  9. K. to zatwierdzanie komentów jest wbrew idei wolnego internetu. Veto!
    Dalej nie pamiętam hasła:P
    To byłem ja T.
    ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

"Life for rent"

Wbiegła do ulubionego budynku. Zanim się tam znalazła, pod nogami znajomo zachrzęściła żwirowa ścieżka, z okien niósł się głos Dido. Uśmiechnęła się. Dziś chciała mu opowiedzieć, że za chwilę znowu fontanna będzie szeptać bluesowe rytmy i że ona tam będzie, i że on musi nazbierać dużo drobniaków, bo na Kościuszki wprowadzono parkomaty. Otarła pot z czoła i pokonała ostatnie piętro. Poprawiła niesforną grzywkę i złapała za klamkę, drzwi nie chciały ustąpić. Spróbowała jeszcze raz i znów nic. Zrezygnowana oparła się plecami o drzwi. Po chwili zrozumiała, że tak naprawdę tych drzwi nie ma...Po korytarzu nieistniejącego domu niósł się coraz cichszy głos: I haven't really ever found a place that I call home I never stick around quite long enough to make it I apologise that once again I'm not in love But it's not as if I mind That your heart ain't exactly breaking It's just a thought, only a thought But if my life is for rent and I don't learn to buy Well I deserve no...

Jeden

Nie wchodzi się dwa razy do tego samego serca? K.  Czy Pani widzi? Ten sam korytarz, ten sam wiatr echem odbija się od ścian gwiżdże, śpiewa, chwyta w lot iskry uczepione kandelabrów. Czy Pani słyszy? Tam, na progu zastygł w milczeniu krok kogoś, kto odejść stąd nie zdoła. Lecz nie o słowa chodzi sercu nie o kroki kłóci się z przestrzenią czas. Wszystko już wie, że nic nie będzie pierwsze. Wszystko, jest kolejny raz. T? nadstawiam serce spłoszony czas ucieka w tym mniemaniu o nas ciągle brakuje kropli ponad miarę rozlanej milczeniem K. styczeń 2016