Coraz spokojniej cię mam, gdy się oddalasz.
Już nie rozdrapuję ciemności
- po drugiej stronie nieba
białe żagle obiecują swobodę od siebie.
Gdybyś wiedział, że zacieram ślady,
zawołałbyś?
Mówimy innymi językami.
Choć tak ładnie nam w wierszach.
K.
Patrzę na świat przez szkła
- już nie pamiętam jakiego koloru.
Nie zaglądam do lustra
- nawet kiedy się golę.
Zakładam skórzaną kurtkę
zanim wejdę między słowa.
Kołyszę miliony niepotrzebnych zdań
byś pomyślała:
Daleko.
Cisza zdradziła:
czujesz się w niej bezpiecznie.
Powiem ci jeszcze,
nie ku przestrodze:
Nie ufaj sobie,
kiedy myślisz o mnie.
T.
czerwiec 2010
Już nie rozdrapuję ciemności
- po drugiej stronie nieba
białe żagle obiecują swobodę od siebie.
Gdybyś wiedział, że zacieram ślady,
zawołałbyś?
Mówimy innymi językami.
Choć tak ładnie nam w wierszach.
K.
Patrzę na świat przez szkła
- już nie pamiętam jakiego koloru.
Nie zaglądam do lustra
- nawet kiedy się golę.
Zakładam skórzaną kurtkę
zanim wejdę między słowa.
Kołyszę miliony niepotrzebnych zdań
byś pomyślała:
Daleko.
Cisza zdradziła:
czujesz się w niej bezpiecznie.
Powiem ci jeszcze,
nie ku przestrodze:
Nie ufaj sobie,
kiedy myślisz o mnie.
T.
czerwiec 2010
...!!!!!.......:)...
OdpowiedzUsuńMaju, to było urocze.To wykrzyknięcie na uśmiechu:D
OdpowiedzUsuńNie wiem dlaczego, ale gdy wyczytałam to "kołysanie niepotrzebnych zdań" przyniosło mi na myśl tę muzykę...może dlatego ze za mną ciągle chodzi ...już od kilku dni
I te bujające się anioły...
http://www.youtube.com/watch?v=NjvPhbctLB8
Zacząłem słuchać dopiero, kiedy przestałem patrzeć.
OdpowiedzUsuńLubię kobietę w takich dźwiękach, one są ruchem kobiecego ciała.
Ale nie jestem obiektywny, mnie się wszystko kojarzy z kobietą;)
Ja naprawdę nigdy nie jestem pewien czy Maja nie wzywa przypadkiem pomocy:)))
Hahaha, Tercybiadesie, rozbawiłeś mnie.Ale zostawmy Mai możliwość zabrania głosu:))))
OdpowiedzUsuńAaa to pięknie, że wszystko kojarzy Ci się z kobietą...naprawdę pięknie.
Gdy mi wszystko kojarzyło się z mężczyzną, to byłam o krok od stracenia głowy.
Bo chodziłaś nie wiadomo gdzie, to i o Królową Kier zawadziłaś. Ja tam siedzę w domu. W salonie mam fotel miękki i ciepły jak najlepsza mamka, w kuchni taboret, co zapadł na anoreksję, więc i świat supermodelek mam na wyciągnięcie dłoni, w sypialni łóżko, które...
OdpowiedzUsuń/tu pauza na westchnięcie/
Telewizora nie udało mi się tylko z niczym skojarzyć. Chociaż dwa pierwsze - misyjne programy i ten, co trwa z b/teściową mógłbym, ale nie wiem, czy to się liczy?
Ależ ja Mai, ani nie zabraniam, ani nie zmuszam i Ani też do niczego nie będę namawiał. Tak tylko zagajam. A nuż widelec się uda. A jak się widelec nie uda to może chociaż nóż?:))))))
/czy to jest tak w porządku, że ja sobie tutaj przy poważnej poezji dworuję?/
Królowa Kier była łaskawa, ale kto wie jak następnym razem?;)
OdpowiedzUsuńKurcze wiem, ze nie zabraniasz.Kurcze nie potrafię przekazać, co miałam na myśli. Ech.
To o przekazywaniu, to było jakby do mnie samej, bo w pierwszym momencie odpowiedziałam za Maje(i szybko usunęłam).Uczę się nie nadintepretować.Uczę się z wielką radością.
A w tle gdzieś majaczy uśmiech Kota.
Słodka, mam pomysł, pokaż mi to tak, jak to robili w Kalamburach;)
OdpowiedzUsuń/ja się do Kota oduśmiecham/
Czyżbyś już wakacyjnie obiegał swoje domowe sprzęty, Tercybiadesie?
OdpowiedzUsuńKalambury, zawsze byłam z tego noga.
No właśnie nie mogę obiec! Fotel przy ścianie, łóżko toż samo, tylko taboret jako tako, ale wiadomo, na taboret to się tylko patrzy.
OdpowiedzUsuń/o nodze nic nie powiem, chociaż mnie korci. O matko jedyna jak bardzo! To jednak strona z poezją jest, niejednokrotnie miłosną/
Taboret, to tylko ze względu na tę nogę, moją walkę z wagą pokazuje, jak daleka droga przede mną.Anorektyk jeden!
OdpowiedzUsuńJak mawiała jedna Cyganka:
OdpowiedzUsuńPokaż mi swoją nóżkę, Tercy prawdę ci powie:D
To nie, to ja rezygnuję z tej prawdy.
OdpowiedzUsuńA tak abstrahując , to czasem wchodzę by nacieszyć oczy tą Twoją ławeczką, Tercybiadesie.
OdpowiedzUsuńOna ciągle podoba mi się tak samo.
A nie wierzyłem jak mi tatko mówił:
OdpowiedzUsuń- Synek, pamiętaj: Prawda mało popularna jest.
/No miałem się z nogą nie wychylać? Miałem! Może bym chociaż ramię utargował, a tak?/
Tatko miał rację, ale tu nie o popularność chodzi, jeno o walkę z kilogramami. No i jak mnie wspierasz, jak?:P taboretem się zasłania!
OdpowiedzUsuńKiedyś, Słodka, jak przyjedziesz do trójmiasta obiecuję cię do niej zaprowadzić. To Orłowo jest. Wieczorem nawet powietrze pachnie tam sepią:)
OdpowiedzUsuńŻe cię nie wspieram? No przecież wspieram! Całą, słodką prawdę o tej nodze miałem powiedzieć!
/weź i traf za kobietami!/
/weż i traf za kobietami!/
aż się powtórzłem z tego przejęcia...
OdpowiedzUsuńTrzymam Cię za słowo:))
OdpowiedzUsuńInca, ty się uśmiechasz, a na ośmiu fajerkach chcesz mnie przypiekać;)
OdpowiedzUsuńPo ośmiu fajerkach może być siódme niebo, kto wie?Równowaga musi być i basta!
OdpowiedzUsuń