18.

tyle wyroków między nami
tyle kar
bez odwołania
a przepraszam coraz bledsze
nikną uśmiechy w ciszy
ty jeszcze nie chcesz rozmawiać
a mi nieładnie w bezsłowiu

na wyciągnięcie ręki mieliśmy być
spija mnie z ciebie czas martwymi ustami
pierzchnę na wargach
zwyczajną tęsknotą
mijam
K.


Jestem
- mało optymistycznie.
Jestem
- od czasu do czasu.
Jestem
tak naprawdę...
Wiesz, nie boli.
Jest smutek, bieda
wszystkiego po trochu.
Nie, nie powiem, że tęsknię,
chociaż najbardziej jestem
tam gdzie mnie nie ma.
T.


jak spokojnie
że jesteś
że słowa
że czas

między smutkiem i biedą
pamięć spaceruje
a ta w nieobecności
najładniejsza
K.


Nie ma we mnie spokoju.
Są myśli niepotrzebne nikomu,
przeszłe "gdyby" wyczekujące na dworcu,
z którego odjechały już wszystkie pociągi.
Powiem jeszcze,
by dopełnić gorzką nutę:
między smutkiem, a biedą nie ma nic pięknego
żałość tylko piszczy cienko.
T.

oddaj mi swoje myśli
niech nie kołaczą smutno
zamienię je w przyszłe "jednak"
w czterowersie zielonym schowane
K.

marzec 2008

Komentarze

Popularne posty