Drzwi

Dociskam drzwi kolanem, a one skrzypią zapomnianą melodią.

Jest noc i tysiące ciemnych chwil traci na znaczeniu.

Skrobię palcem po szybie.

Luty z zaciekawieniem zagląda w oczy.

Komentarze

  1. Nie pamiętam dat
    zawsze tak się się działo,
    zawsze taki byłem.
    Chronologia uruchamia czas,
    a ja nie chcę żeby mijał.
    To, co boli,
    boli,
    boleć ma choćby do końca.
    To, co pali,
    trwa,
    wybaczenia wypatrując słońca.
    Nic nie będzie jednak tak, jak przedtem
    nikt już nie jest tak jak wtedy.
    Wszystko inne jest, gdzie indziej,
    szkoda, że dopiero teraz we mnie sobą…

    OdpowiedzUsuń
  2. jestem na wyłączność
    mam coraz mniej marzeń
    linie na czole
    zwalniają mnie z niemówienia
    dzień dobry nastolatki
    jest zegarem mego mijania
    wieczorami opukuję samotność
    lekko zdyszana powszednieje
    i mniej boli
    K.

    Czy ja Jestem?
    Zamiast odpowiedzieć
    chce się westchnąć
    bo „mój boże” gdzieś poszedł
    albo zasnął.
    Obracam w palcach kolorowe szkiełka,
    którymi mi głowę zawracał
    i jest mi tak wszystko jedno,
    że aż dobrze.
    Najlepiej, być może.

    T.

    Luty/marzec 2023

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty