grzmi gdzieś daleko płacze dziecko zmarszczka tnie wzdłuż martwe zdjęcie wpół do jutra gaśnie księżyc cienie mamią snu girlanda dzień zamyka w niepamięci oczy gasną T. Gasną słońca omdlewając Uczę się na nowo być liczbą pojedynczą I jak drwina brzmi będę cię kochał póki nas śmierć nie rozłączy Gdy ta za rękę cię trzyma w geście zwycięstwa K. grudzień 2011
Od T. do K. i odwrotnie