Przejdź do głównej zawartości

Niewiara na cztery ręce

Gdy tak mocno bronisz
się przede mną,
przestaję wierzyć,
że kiedyś się zdarzymy.
K.

Wyciągam przed siebie słowa
- protezy dłoni.
Kuszę
światłoczułymi skrawkami.
A ty,
stojąc nieopodal,
udajesz, że jesteś.
Łączą nas niewypowiedziane zdania
i chociaż powtarzam:
- Wszystko jest możliwe,
jednego nie spodziewam się usłyszeć:
- Będę.
T.


Nim ptaki przylecą
i odlecą
nim wielokropki zaczną żyć
w swoich gniazdach
nim każde moje nie mogę
twoim się stanie majem
będę oddechem
lecz mnie nie poganiaj,
kiedy dopiero się staję.
K.


Czas zagląda w oczy przechodniom
zapisując w twarzach epickie historie.
Krzyżują się linie,
umierają wersy,
scenarzysta ciska kartkami nowych odcinków.
Życie tupie nogą,
brak mu cierpliwości.
Nie jest moją winą,
że nie wiem
kiedy się skończy.
T.



A co, jeśli się nie skończy?
Jeśli iść tak będziemy
równoległymi światami,
nigdy się nie spotkawszy?
K.

Nic między nami się rozsiądzie.
Nic rozkapryszone literami.
Obracać będzie w palcach srebrny pieniądz
powtarzać do poduszki:
- Gdyby.
A potem spróchnieje pod nim krzesło
z hukiem upadnie w niepamięci.
Tylko nasze kroki iść będą chmurnie
skazane na brak stycznej.
T.

marzec 2010

Komentarze

  1. ...a może jednak ?........:):).....
    Majka - Podgądaczka

    OdpowiedzUsuń
  2. Przepraszam, że tak z doskoku, niezapowiedzianie, zaglądnęłam spod ramienia Fortyfikacji...
    ...ale przyciągnęły mnie pierwsze słowa.

    Cóż mam powiedzieć... To kwintesencja ostatnich zdarzeń. A przede wszystkim moich odczuć. Aż chciałoby się zapytać, skąd o nich wiesz?;)

    Jacy jesteśmy podobni, jakie jesteśmy podobne, jacy oni są podobni... w swych różnorodnościach.

    Dzisiaj ja mogłabym się pod Twoimi słowami podpisać.:)

    ... przydałoby się jednak coś o nadziei...

    OdpowiedzUsuń
  3. Maju, może ?;)


    Agnieszko, jesteśmy tacy słowoczuli:)))

    OdpowiedzUsuń
  4. ...nawet najbardziej równoległe nie są NIESTYCZNE....podobno przez krzywiznę ziemi...:):)...więc gdzieś tam,hen się stykają......trzeba tylko znaleźć to "HEN"....:)...

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja tą razą nic nie powiem.

    OdpowiedzUsuń
  6. rozpiszę się za to nieprzyzwoicie, nieskromnie, wręcz pornograficznie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Pisz pisz...może na dobranoc będzie jak znalazł.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

"Life for rent"

Wbiegła do ulubionego budynku. Zanim się tam znalazła, pod nogami znajomo zachrzęściła żwirowa ścieżka, z okien niósł się głos Dido. Uśmiechnęła się. Dziś chciała mu opowiedzieć, że za chwilę znowu fontanna będzie szeptać bluesowe rytmy i że ona tam będzie, i że on musi nazbierać dużo drobniaków, bo na Kościuszki wprowadzono parkomaty. Otarła pot z czoła i pokonała ostatnie piętro. Poprawiła niesforną grzywkę i złapała za klamkę, drzwi nie chciały ustąpić. Spróbowała jeszcze raz i znów nic. Zrezygnowana oparła się plecami o drzwi. Po chwili zrozumiała, że tak naprawdę tych drzwi nie ma...Po korytarzu nieistniejącego domu niósł się coraz cichszy głos: I haven't really ever found a place that I call home I never stick around quite long enough to make it I apologise that once again I'm not in love But it's not as if I mind That your heart ain't exactly breaking It's just a thought, only a thought But if my life is for rent and I don't learn to buy Well I deserve no...

( W uśmiech odzianą cię widzę...)

W uśmiech odzianą cię widzę, Z nim niespodziewanie się pojawiasz. Ot, warg lekkie rozchylenie, Grymas, chwilę przeszłą kwitujący. Nic to. Nic to powiadam. Ze zdziwieniem naiwnym w oczach stęsknionych, Sen mój spokojny przerywasz, Wchodząc między zdań równe szeregi. Cóż z tego, żem mozołem pracę okupił? Nic to. Nic to powiadam. Pochlebstwem rozgościsz się, łzą przekupisz bezsenność. Znów zapomniane? Od nowa zaczęte? Czas nieostrożnie nadzieją nakarmisz, przekonasz. A gdy syty nią radośnie rozkwitnie… Nic to. Nic to powiadam. T. 25.05.06 niech pan zaczeka jeszcze tyle między nami kart do zagrania tyle słów przebieranych aż do zgrania niech pan zaczeka spłoszone nie wiem wyrywa się miedzy snami nic istnieje między nami nic to? K.

Wieża

Coraz spokojniej cię mam, gdy się oddalasz. Już nie rozdrapuję ciemności - po drugiej stronie nieba białe żagle obiecują swobodę od siebie. Gdybyś wiedział, że zacieram ślady, zawołałbyś? Mówimy innymi językami. Choć tak ładnie nam w wierszach. K. Patrzę na świat przez szkła - już nie pamiętam jakiego koloru. Nie zaglądam do lustra - nawet kiedy się golę. Zakładam skórzaną kurtkę zanim wejdę między słowa. Kołyszę miliony niepotrzebnych zdań byś pomyślała: Daleko. Cisza zdradziła: czujesz się w niej bezpiecznie. Powiem ci jeszcze, nie ku przestrodze: Nie ufaj sobie, kiedy myślisz o mnie. T. czerwiec 2010